ROCKDUDE Napisał(a): ------------------------------------------------------- >Pierwszy revolver made in > Japan. No pierwszy, pierwszy. I w sumie... jedyny. :-) Początkowo przewidziany etatem przede wszystkim dla starszych podoficerów zawodowych, co się ok. 1937 rozeszło w szwach. Od tej daty to nawet strzelcy erkaemów potrafili go otrzymywać jako broń uzupełniającą.przez Jabu9 - Forum wspinaczkowe
Rosenkranz Napisał(a): ------------------------------------------------------- > Wielkie dzięki. Pasjonujące. Kawał dobrej roboty. Hej, cieszę się, że tak to odebrałeś. Kończąc ostatnią odpowiedź uznałem, że i tak Cię zanudzi, toteż wykasowałem z niej kilka pobocznych przemyśleń zakładając, iż i tak nikogo nie zaciekawią. Jeśli jednak chwaląc te wynurzenia nie chciałeś być tylko miły aprzez Jabu9 - Forum wspinaczkowe
Niejako przy okazji całej tej dyskusji polecałbym się z prośbą, jeśli ktoś kojarzy ten dokument Franka Senna z 2002: “Eiger-Nordwand - Auf den spuren der erstbesteiger’ którego szukam od pewnego czasu. Online go wytropić nie zdołałem, ale gdyby ktoś gdzieś przypadkiem trafił w sieci to będę wdzięczny za sygnał, tym bardziej, że to nie z niemieckiej (czy austriackiej) perspektywy a zroprzez Jabu9 - Forum wspinaczkowe
Dziękuję za wyjaśnienia. Autorowi należą się przeprosiny. Nick użytkownika valdli zinterpretowałem jako skrót nazwiska Autora sugerując się trochę własnym przykładem. Mój nick stanowią pierwsze trzy litery mojego nazwiska a V zlazło mi się z W. Nie jest to jednak przyczynek do metodologii moich badań a już na pewno nie taki, z którego można by wyciągać w ich ocenie wioski. Raczej wynik połączeprzez Jabu9 - Forum wspinaczkowe
Rosenkranz Napisał(a): ------------------------------------------------------- Hej, tak przypuszczałem, że podziękujesz w sposób ogólny za całość. Milcząco ustosunkujesz się do wszystkich źródeł i podanych szczegółów, bo i po co inaczej (zakładałem, że pasjonat się z ich podania ucieszy i werbalnie wyrazi swoją radość – tu się akurat pomyliłem :-)). Następnie ponownie przeanalizujesz pierwszprzez Jabu9 - Forum wspinaczkowe
Rosenkranz Napisał(a): ------------------------------------------------------- >Tekst Mariusza Wilanowskiego z 2008 r. dość wiernie odpowiada innym dostępnym relacjom historycznym z prób zdobycia płn ściany Eigeru w latach trzydziestych, Tak. Dość wiernie. Z naciskiem na „dość”, dobrze więc że użyłeś takiej formy. W ogólnym zarysie nie jest też przeze mnie wyłącznie krytykowany. Także goprzez Jabu9 - Forum wspinaczkowe
makar Napisał(a): >Dziękuję za dotychczasowe uwagi i z dużą chęcią i zainteresowaniem przeczytam kolejne. Już może lepiej nie. Niech ta kawa zaparzana przez Alberta von Altmena a nie herbata, którą wymienia w swoim raporcie – już zostanie, podobnie jak przypisywanie mu funkcji strażnika, mimo że był drożnikiem kolejowym, dodatkowo kolejki Jungfrau a nie nieistniejącej kolejki Jungfrauprzez Jabu9 - Forum wspinaczkowe
Sprocket Napisał(a): ------------------------------------------------------- >Dzięki za uwagi. Faktycznie minęło od publikacji 12 lat (sic!), co oczywiście nie zmienia faktu, że Twoje sugestie zmian i błędów brzmią poważnie. Postaramy się poprawić tekst. W jednym z wcześniejszych komentarzy wyjaśniłem dlaczego teraz. Przypuszczam, choć to jedynie domniemanie, że gdybym na materiał trafiłprzez Jabu9 - Forum wspinaczkowe
makar Napisał(a): >A może jednak: "dzięki"? Podziękowanie stanowią same w sobie komentarze owocujące wymianą myśli a na to, zakładam, liczymy finalnie my wszyscy. Już na tym etapie, w ciągu doby a nie 12 lat, jest ich więcej, niż tych wywołanych samym omawianym tekstem. Jako, że dopatruje się w moich spostrzeżeniach niekoniecznie dobrych intencji (patrz ta o szwajcarskich ratowniprzez Jabu9 - Forum wspinaczkowe
Cześć wszystkim, Zacznę od tego, iż jestem zaskoczony, że garść moich luźnych komentarzy wywołała jakiekolwiek zainteresowanie. Prawdę mówić pisząc na szybko to, co napisałem – nie oczekiwałem raczej żadnego odzewu. To dobrze. Należy się tylko cieszyć, bo finalnie wywołało to wymianę myśli a to w dyskusji stanowi wartość dodatnią samą w sobie. Będę odpowiadał sukcesywnie, w kolejności do pojprzez Jabu9 - Forum wspinaczkowe
Doczytałem ok. połowy pierwszej części. Poniżej przesyłam kilka uwag względem rzeczy podanych w materiale a rozmijających się wg mnie z faktami. Mogę ich przytoczyć znacznie więcej. Nan nadzieję, że może przydadzą się do wprowadzenia ewentualnych poprawek: >Pierwszą poważną próbę przejścia północnej ściany podjęli monachijczycy Max Seidlmayer i Karl Meringer w 1935 roku. Rozpoczęli swą wsprzez Jabu9 - Forum wspinaczkowe