Jeżdżę w skały z półtorarocznym dzieckiem, bo jak go biorę to po prostu mogę wypierdalać z domu na cały dzień i wszyscy są zadowoleni: ja dziecko a najbardziej żona. Jak jadę sam to zadowolony jestem tylko ja i może dziecko, ale pewnie mniej bo matki są nadgorliwe. Ostatnio wspinałem się z dwoma kumplami na Dupie Słonia. Moje dziecko, kumpla dziecko, pilnowanie na zmiany. Sielankowa atmosfera, wzprzez nok - Forum wspinaczkowe