it's not about bein good and doin good, ya shithead. simply do not like fuckin show-offs, like ya. as simple as that. by the way, grandma m is a babe.przez smallpox - Hyde Park
nie przepadam za osobami, które coś pierdolną, a pózniej się z tego wycofują, kajając się przy tym. jeszcze mniej przepadam za złamasami, którzy myslą, że są tacy zajebiści, i że cały wszechświat kręci się w okół ich wielkich-małych fjutków. no ale przecież nie mówimy o super-dziku:)))przez smallpox - Hyde Park
qwa, niedopatrzeniem z mojej strony byłoby nie wspomnieć o śmigle wystającym z dupy, które umożliwia mu błyskawiczne (i przyjemne:) przemieszczanie się. jęknie z rozkoszy, i nakręci się na kolejną akcję:)przez smallpox - Hyde Park
oczywiście. no nie wiem, ale po jego błyskotliwych wypowiedziach, tak sobie wyobrażam postać super-złamasa dzika: dorodny okaz samca, z wielkim (co ja mówię?? największym) fjutem i olbrzymimi, twardymi jak stal, owłosionymi jajcami. najlepszy-jebaka-w-galektyce. do tego przystojniacha i bystrzacha. używa wody kolońskiej brutal (ewentualnie james bond) i nosi obcisłe (b.obcisłe) gatki w barwach flprzez smallpox - Hyde Park
na to gówno? chyba żartujesz... zresztą było tyle-co-na-dnie, i na dodatek z okruchami światecznego makowca, który wpierdoliliśmy kiblując w śniegu (a nie w słońcu, jak obiecaliscie;))przez smallpox - Hyde Park
eee, damy radę w najbliższy łykend:) zawsze można do hell'a, choć brakuje już otwartej przestrzeni. nie wspominając o miękkim mchu, migoczących listkach, lekkim zefirku chłodzącym pod pachami i głębokim błękicie...ach:)przez smallpox - Hyde Park
dzik jest do-sko-na-ły! nie zawiódł mnie i tym razem. jest idealnym złamasem, żywą karykaturą, wprost wymarzonym bohaterem (właściwie to super-bohaterem) komiksowym:)))przez smallpox - Hyde Park
eee, stary. jeśli wg. ciebie jakość życia zależy od stanu owłocienia jaj i stopnia sztywności kuśki, to ci współczuję... gotuj się na jeszcze większe szambo przez resztę swoich dni, hie hie:))) ja na swojeżycie nie narzekam, złamasie. wręcz przeciwnie:))) nakręćcie sobie film, ty, starosta, i śmigło. najlepiej takie obracające się śmigło;)przez smallpox - Hyde Park
powinieneś się bardziej przyłożyć do zabawy ze śmigłem. raz-dwa-trzy-cztery-reaz-dwa-trzy-cztery... :)) łonowce zachowaj, przeszczepy ksenogeniczne to wciąż utopia;)przez smallpox - Hyde Park
to ty nie kombinujesz:) Łatwiej jest coś wyidealizować, upraszczając rozwiązanie do wartości binarnych +/-, dobry/zły, etc. tak generalnie operuje umysł ludzki, mający trudności z ogarnięciem danych odbieranych przez zmysły. symbole...idee...uproszczenia:)rzeczywistość jednak jest znacznie bardziej złozona, a przez to ciekawsza, zawierając wszystkie możliwe wartości pomiędzy extremami, wszystkieprzez smallpox - Hyde Park
hie hie, jaki twój rejon?? :)) mówisz o chujniku, no nie??eee, za ostre ziarno...nie dla takich miętkich dytkoof jak my:)przez smallpox - Hyde Park
metolius jest chociaż sztywnawy, ale i tak daję mu niezbyt wysokie recenzje. ma ładny, rzucający się w oczy napis, to fakt:) no co ty, nie lubisz czekolady na wagę (oczywiście mlecznej, bo ciemna jest dla staruchów:)?? jest pyszna, bo dużo i tanio:))przez smallpox - Hyde Park
jedyna osoba, która chętnie wyskakuje z majtek, to ty złamasie, jeśli strumień jest w pobliżu;)przez smallpox - Hyde Park
może by zorganizować jakąś zbiórkę? może dzik by się tym zajął. chłopak ma dryg do takich rzeczy, i mógłby wciąnąć w to polonię amerykańską...:)przez smallpox - Hyde Park
i tak wsadz sobie śmigło do dupy. a łonowce w tym wieku to już raczej wypadają, złamasie:)))przez smallpox - Hyde Park
taaa, złam się w pół, i na kolańska, złamasie:) że to niby, qwa, 6 jest zakazaną liczbą (fuckt, że doceniłbym wówczas przewrotność argumentacji tego złamasa, starosty:)??? ja pierdolę, a liczba pi jest kluczem do boga. ojoj. miarkuję, że i nick nie jest przypadkowy:))przez smallpox - Hyde Park
z tą czekoladą to było pytanie skierowane do inki, a nie do ciebie, złamasie:) jakoś się ruszamy, i to od wielu lat. każdy robi to co lubi, i jak lubi:)przez smallpox - Hyde Park
w celu zapoznania się z zawiłościami i pułapkami języka (śródziemnomorskiego? czy też nie) proponuję chociażby lekturę wittgensteina:) można wierzyć w siłę faktów, albo tylko w ich interpretacje, złamasie. wciąż pozostanie to tylko kwestią wiary:) ty sobie wierz w boga, a innym pozwól wierzyć w co innego, i nie mieszaj do tego stanu uzębienia, bo to zmienia się po prostu wraz z upływem czasu...:przez smallpox - Hyde Park
nie ciebie się pytam, złamasie:) ty to byś wpierdolił parę kilo. ale przyjmuję zakłady, hie hie. a zbióreczka i owszem. trzeba pomachać łopatką. choc trochę mnie wybrało po zaokach...przez smallpox - Hyde Park
twarde i tanie crashe lubisz? a czekoladę na wagę też, czy tylko rafaelki? (to jest test, więc uważaj. crash-test...;)przez smallpox - Hyde Park
zbiórkę treningową? będziemy kręcić się każdy w swoją stronę i równocześni kręcić blanty. też zajebiście ciężkie zadanie i do tego przyjemne:) a ty gruby, żyjesz? :))przez smallpox - Hyde Park
jak zbakasz grubego, to ci uszyje i za dwie luvki:) tylko trzeba sukinsynka pilnować, żeby nie zasnął...przez smallpox - Hyde Park
w schemat, złamasie??? to podaj mi dowód na istnienie boga:) albo w niego wierzysz, z zębami czy bez, albo nie, i to również nie zależy od stanu twojego uzębienia. jeśli nie masz dowodu, to bierzesz to na wiarę... no chyba, że masz jeszcze inne rozwiązanie:) może zbiory rozmyte, coś pomiędzy dwoma skarjnymi wartościami tak-nie? wszystkie odcienie i natężenia "być może"... :)przez smallpox - Hyde Park
milo są do dupy. miętkie to, nieporęczne, nietrwałe. fat eddi, i owszem:), ale chyba cię nie stać... sam-se są dobre i tanie, i mają idealne parametry:))przez smallpox - Hyde Park
kto? ja?? przecież nie wychodziłem z joli. nikt nie wychodził...tak mi się wydaje...sam już nie wiem:(przez smallpox - Hyde Park
mieszasz wiarę z empirią, złamasie. próbujesz, w kiepski sposób, połączyć oba światy. na starość pewnie i tak pozbędziesz się zębów lecz czy to umocni cię w wierze?:) no życzę ci tego.przez smallpox - Hyde Park
jest rasowym złamasem, no nie? wymioty kałowe przy każdym otwarciu gęby... starszne. syf z ryja, to i pewnie muchy końskie się kręcą z obu stron> taki to już los złamasa:)przez smallpox - Hyde Park
no my też:) jedyne kółka to na rondzie, gdy potrzeba trochę czasu na decyzje;) a tak, do przodu...przez smallpox - Hyde Park
praca męczy. szkoda, że nie mam tylko potrzeby wspianania... ale za 2 lata winno być lepiej, no nie;))przez smallpox - Hyde Park