I niech Ci jeszce ktoś powie co to znaczy "wspinac się solo". Bo w Twojej nomenklaturze to każdy kto choć raz szedł obok liny poręczowej, wpięty do niej, wspinał się "solo". To trochę tak jakbys wszedł na szlak na Przełecz pod Chłopkiem i potem opowiadał - "wspinałem się na Kazalnicy" (chciałem napisać "na Zerwie" ale boję sie, ze pomyslałbys o jakiej zerprzez jacoos - Hyde Park
Dobrze widziałes-tam gdzie straszy "to cudo", w odległości kilkunastu metrów za nim jest jaskinia Sulmowa (zreszta bardzo ładna). Jesli sie odwrócisz tyłem do tablicy, Studnia Szpatowców jest w odległosci ok 150 metrów przed Tobą, w krzakach... No ale jak wyglądałaby taka ładna tablica w krzakach? Pozdrawiam - Jacooś.przez jacoos - Hyde Park
Człowieku!Trzy lata z crollem jako JEDYNYM przyrzadem asekuracyjnym i Ty zyjesz??Farciarz z Ciebie... Starosta to juz opisał, ja uscisle ze croll NIE JEST przyrzadem SIZ (EPI) czyli sprzętem indywidualnego zabezpieczenia i NIE WOLNO uzywac go do asekuracji samodzielnie. To ze sie go tak używa i żyje, jest naprawde tylko kwetią szczęścia... Do wchodzenia wzdłuz poręczówki uzywaj poignee lub bloqprzez jacoos - Hyde Park
"Zoomy" na szczęśćie są nadal w ofercie.. I to w róznych odmianach, np. zamiast zwykłaj żarówki w standardzie sprzedawane sa żarówki halogenowe, a "zółta" żarówka wystepuje jako zapasowa. I ponoc zoom nadal cieszy sie ogromnym powodzeniem... W AMC ( www.petzl.pl) aktualnie jest w promocji (jedyne 99zł). Pozdrawiam - Jacoośprzez jacoos - Hyde Park
Najpierw odpowiedz sobie na pytanie DO CZEGO ta czołówka ma Ci służyc? Micro to bardzo fajna, lekka, "w miarę" wodoodporna czołowka zasilana dwoma bateriami AA. W zalezności od rodzaju bateri swieci do 7 godzin zółtym, słabnącym swiatłem na odległolśc do 10 m. To samo przez dłuzszy czas otrzymasz z czołowek diodowych typu Tikka/Zipka (w odmianie Plus nawet do 15 m przez 150 godzin).I cprzez jacoos - Hyde Park
Drogi Maćku!Uzupełnię trochę wypowiedz kolegów.Zalecenia producentów lin idą w kierunku aby wymieniac je na nowe (a więc kupować nowe) po kazdej wspinaczce. Natomiast badania niezaleznych od producentów ośrodków (np. patrz artykuły Pita Schuberta w "Taterniku") mówią że spokojnie mozna uzywac lin kilkuletnich- proponuje On wzór "5+5". A więc jesli lina jest "świeżo wyprodprzez jacoos - Hyde Park
Paragraf 19.1 Rozporzadzenia Rady Ministrow z 27.11.2001 r w sprawie uprawiania alpinizmu (niestety, póki co nadal obowiązuje): "Osoby..uprawiajace dyscypliny alpinistyczne są zobowiązane do..uprawiania wspinaczek wysokogórskich i jaskiniowych wyłącznie z użyciem kasków ochronnych," Tak więc w skałkach kaski nie sa obowiązkowe, ale juz np. przy wspinie w Tatrach - tak. A patrole proponuprzez jacoos - Hyde Park
I znów Świat który miał byc piękny oszukał nas.Nie zapomnimy Cie,Grzesiu...przez jacoos - Hyde Park
Czy wybierzesz KKTJ,czy STJ KW Kraków, i tak bedziesz prawie stale wsrod tych samych ludzi-obydwa kluby sa ze soba mocno zintegrowane a członkostwa w nich wzajemnie sie przenikają. I w obydwu spotkasz wspaniałych ludzi i towarzyszy jaskiniowych wypraw. Ja bym wybrał KKTJ,ale to moje subiektywne "historyczne"odczucie. Pozdrawiam- Jacoosprzez jacoos - Hyde Park
Tutaj znajdziesz odpowiedź >>; A oto interesujący Cię fragment Rozporządzenia: "Osoba nieposiadająca karty, o której mowa w § 2 ust. 1, może: 1. wspinać się po obiektach sztucznych, 2. wspinać się w rejonach skałkowych niemających charakteru wysokogórskiego, po drogach wspinaczkowych wyposażonych w stałą asekurację" Dla ułatwienia dodam że Tatry nie są skałkami oraz mają charprzez jacoos - Hyde Park
A jak się pisze gdy "nowosłowo" pochodzi od wyrazu "hamować" ( w tym konkretnym przypadku "wstrzymac sie, pohamować"?przez jacoos - Hyde Park
Zamiast bezzasadnie (?) uzywać hamulca (nie)bezpieczenstwa, "uczciwiej" zainwestowac w trzech-czterech wspinaczy w tradycyjne "pół litry" i dac maszynistom na Centralnym z prosba żeby zatrzymali skład przy Jastrzebniku (dokładnie wiedzą gdzie to jest-w weekendy prawie wszystkie expresy tam sie zatrzymuja;-)). "Pryskać" nie trzeba a zadowoleni maszynisci mówią o wspprzez jacoos - Hyde Park
Dzięki. Faktycznie, macie racje... ot, ludzka rzecz sie pomylic. Przepraszam i pozdrawiam - Jacoos.przez jacoos - Hyde Park
Piotrze drogi, nie na temat, ale korzystając z okazji: CZY MASZ (CZY ZNALAZŁEŚ) TĄ CZĘŚĆ DO WIERTARKI RYOBI która padła podczas wyposazania Kołoczka na kursie ekiperowania? Dla mnie bardzo pilne, jade w Tatry a potem na Spitsbergen a wiertarka nie chodzi :-((( Pozdrawiam serdecznie - Włodek "Jacooś" Porębski wlodek@life.pprzez jacoos - Hyde Park
Jarku, czaję, czaję, nawet nie wiesz jak bardzo. Jestem wspinaczem od czasów gdy "wziąść dowolny katalog" znaczyło zdobyc na zachodzie (najczesciej przez życzliwych znajomych) cos niezwykle cennego, co potem sie oglądało wielokrotnie w gronie znajomych z wypiekami na twarzy. A instruktorem od lat 24. Temat lin, ich badania, normy itd jest mi bardzo bliski. Dlatego wiem jak wyglądała ewprzez jacoos - Hyde Park
Dzięki dr know.. Wszak tak naprawdę chodzi o to żeby było fajnie... A dobra puenta czasami ważniejsza niz tysiąc argumentów z "wysokiej półki". Pozdrawiam. Jacooś.przez jacoos - Hyde Park
W zasadzie mnie przekonałeś."W zasadzie" bo kilka uwag jednak mam. Wiem że je znasz, ale może innych też zainteresują. Po pierwsze-rozróznienie na połówkowe i bliźniacze (z pojedynczymi sprawa jest prosta) wynika z przesłanek historycznych, a dopiero wtórnie zaczęto je mocno róznicować i produkować - chodziło faktycznie o poprawienie bezpieczeństwa,zmniejszenie masy itp. Stąd osobne roprzez jacoos - Hyde Park
Na wstepie uspokojenie - w historii alpinizmu nie jest znany przypadek zerwania się liny wspinaczkowej z powodu udaru pod wpływem odpadnięcia zbyt masywnego wspinacza... Przerwania liny spowodowane były najczęściej przez przecięcie na krawędzi skalnej, uderzenie kamieni, zapętlenie sie liny w węzeł itp. 55kg, 80kg - to sa tylko umowne odważniki do badań lin aby dało sie je porównac. To samo ze wsprzez jacoos - Hyde Park
> Tak więc proponowanego przez Ciebie zestawu nie można uznać za bezpieczny :( < Zestaw lina połowkowa plus lina bliźniacza jest bezpieczny tak samo jak zestaw dwóch żył połowkowych, pod warunkiem że wepniemy w wysyłowy obie żyły. Niektóre katalogi z linami (Mammut, Singing Rock) juz takie zestawy oferują. Róznią się siłą graniczna, ale nie przekracza ona nigdy dopuszczalnych 15 G. Wszak lprzez jacoos - Hyde Park
Hm, jest jeszce jedno rozwiązanie stosowane coraz częściej przez wspinaczy wielkościanowych (też próbowałem ale co z tego skoro bez lotów;-)) : JEDNA ZYŁA POŁÓWKOWEJ i JEDNA ZYŁA BLIŻNIACZEJ... To najlzejszy a mimo to bezpieczny zestaw (parametry pojedynczej żyły "bliźniaka" coraz bardziej zbliżają sie do połówek, a masa 10-15% niższa). Oczywiście w pierwszą wpinkę zawsze obie żyły.. Niprzez jacoos - Hyde Park
Hm, jest jeszce jedno rozwiązanie stosowane coraz częściej przez wspinaczy wielkościanowych (też próbowałem ale co z tego skoro bez lotów;-)) : JEDNA ZYŁA POŁÓWKOWEJ i JEDNA ZYŁA BLIŻNIACZEJ... To najlzejszy a mimo to bezpieczny zestaw (parametry pojedynczej żyły "bliźniaka" coraz bardziej zbliżają sie do połówek, a masa 10-15% niższa). Oczywiście w pierwszą wpinkę zawsze obie żyły.. Niprzez jacoos - Hyde Park
No wiec NIE MUSI ale z przepięciem liny przez karabinek rzeczywiscie jest duzo wygodniej i mimo wszystko bezpieczniej - dokładniej kontroluje się prędkość i da sie zablokować zjazd ŁATWO jedną reką (np.gdyby Ci drugą w zjeździe urwało ;-)). Myślę że kolejne wersje FREINO będą lepsze, bo sam pomysł jest świetny...i chyba nawet kupię w imię nauki.. Pozdrawiam - Jacósprzez jacoos - Hyde Park
Jest kilka "dopuszczonych" przez unifikację instruktorów taternictwa jaskiniowego sposobów wpięcia liny w karabinek po wyjściu z rolki zjazdowej simple .Choc producent w katalogach nie narzuca w ogóle wpięcia (lansuje do zjazdów rolke stop mimo kilkakrotnie większej sprzedazy simple) przepięcie przez dodatkowy karabinek umożliwia kontrolę predkości zjazdu, szczególnie przy długich zjazdprzez jacoos - Hyde Park
Od kilku dni przedstawicielem na Polskę Alpenverein jest Zosia Chruściel z Bielska Białej (znana między innymi z przowadzenia Polany Rogoźniczańskiej). Oto namiary na nią: Zofia Chruściel e-mail: explorer@iq.pl tel 602494318 domowy: 0-338123714. Myslę że Ona pomoże w rozwikłaniu wielu spraw i przekazaniu kasy bez prowizji. Pozprzez jacoos - Hyde Park
To prawda, ringi na wklejane kotwy roemer wymieniano na wielu drogach na Górze Kołoczek w ramach kursu ekiperowania w dniach 8-10 maj 2004 "pod dowództwem" Mixera. Wklejono ponad 200 roemerów, także stanowiska górne (zjazd, wędka). Zaczęto od Dziewicy, wiec Głowa Cukru była na kńcu, i faktycznie..po prostu zabrakło kotew na Pajączki. Będą uzupełnione w pierwszej kolejności, prawdopodobnprzez jacoos - Hyde Park
Jasne że tez chcę.. wlodek@life.pl lub wlodek@jamicon.pl Z góry dzieki... Jacoośprzez jacoos - Hyde Park
Potwierdzam, 300 koron dziennie za samochód jesli ktoś spi w Sląskim Domu. Ale jest kłopot - nie zawsze jest miejsce na parkingu i np może sie zdarzyć że po 1 dniu postoju każą opuścic parking i zwieźć auto na dół, a tu akurat pogoda na wspin... Lepiej się upewnić telefonicznie i mieć niejako "zaklepane". Przy noclegu honorują legitymację AV i dają znikżki dość konkretne. A piwo tam nadprzez jacoos - Hyde Park
Jeżdżę na rowerze w "meteorze" trzeci sezon. Jest super, lepszy (wygodniejszy) niż kaski rowerowe które miałem. Wentylacja jest ok, wszak on tylko w trzech miejscach dotyka głowy. Ja używam rozmiaru nr 2 czyli tego większego, choć moja głowa tak na pograniczu rozmiarów, ale uważam że lepiej zrobiłem kupując większy, bo można czasami czapkę (chustke, opaskę) podłożyć jak jest zimno. Masprzez jacoos - Hyde Park
Najbliższa "turystyczna" to Jaskinia Radochowska w Górach Złotych, ale to kilkadziesiąt kilometrów. Takie do przejścia ze sprawnymi dzieciakami i sprzętem to są w Górach Kaczawskich,w okolicach Wojcieszowa (to juz bliżej). Najlepiej skontaktuj się z kims ze Speleoklubu Bobry z Żagania (http://www.bobry.prv.pl/ ) . To naprawdę bardzo życzliwe bobry, więc Ci pomogą... Pozdrawiam. Jacoośprzez jacoos - Hyde Park
Zaginął mój przyjaciel, Adam. Doświadczony (m.in. Mc Kinley, Aconcagua, cztery razy na Spitsbergenie..). Wie jak przetrwać, módlmy sie więc. Medialne sępy są straszne.Wczoraj zadzwonił do mnie dziennikarz z Superexpresu wręcz żadając namiarów na rodzinę Adama. Dawno tak nikogo nie zjebałem przez telefon, gdyby był przy mnie, pewnie bym teraz siedział w pudle... Co za rok straszny, niech juz zakońprzez jacoos - Hyde Park