Smutna wiadomość, wielki żal ... Olekprzez olo-k - Hyde Park
Może byście zabrali naszego wspólnego kolegę, pomantrujecie razem :-) Oloprzez olo-k - Hyde Park
Wciąż nie możemy w to uwierzyć. Jesteśmy z Wami. Gosia i Olekprzez olo-k - Hyde Park
Oryginalnie droga startuje od dołu, filarkiem na lewo od komina. Był tam kiedyś spit, ale już go nie ma. Z takim startem może być nieco trudniej. Olo Kprzez olo-k - Hyde Park
Od papieru ściernego lepszy pumeks (lub specjalna tarka do pięt) - rączki szlifujemy na mokro, a po wytarciu do sucha krem.przez olo-k - Hyde Park
Co do wątku związanego z wędką: mój prosty umysł nie wychwytuje różnicy miedzy gościem, który siedzi na krawędzi masywu i ściąga resztę ekipy do góry a tym, który zjedzie na glebę i przyasekuruje tą resztę z dołu. Może to, że u góry jest mniej wygodnie i sława zdobywcy rośnie (bardziej górsko)? Pozdrowienia Oloprzez olo-k - Hyde Park
Jeśli rzucasz takimi oskarżeniami (na mój gust bezpodstawnie, bo to i owo widziałem) to się przynajmniej podpisz. W innym przypadku jesteś gówniarz. Olo Królprzez olo-k - Hyde Park
Może to do końca nie w głownym temacie, ale dla ścisłości: robiłem 2+1 we wrześniu 91 ze Staszkiem Piecuchem. Było trudno, ale bez przesady - uznaliśmy, że to droga klasy Wachowicza (może ciut mocniejsza). Może zresztą tak mi się po tylu latach wydaje.przez olo-k - Hyde Park