Z należnym szacunkiem do trudnych przejść, gratuluję podjęcia tego wyzwania.
To dobrze Wadimie, że zrodziła się w Tobie refleksja nad oceną przejścia i nad kryteriami jakim powinno podlegać. Na ile to moja zasługa, a na ile Twojego partnera nie musi mieć znaczenia. Zaprawdę godne zauważenia i pochwały jest także to, że choćby mimochodem wspominasz minione przejścia. O kryteriach i o szanowaniu pamięci poprzedników, którzy umożliwili Tobie i Twojemu pokoleniu realizowanie tak śmiałych i odważnych wyzwań pisałem właśnie w tym wyszydzanym przez Ciebie tekście, którego większość z Twoich akolitów pewnie nie przeczytała:
[
wspinanie.pl]
Jasnym jest że nie możesz się zniżyć do podziękowań za tamtą lekcję historii i pokory, a jedynie musisz trzymać wysoki poziom obśmiewania i deprecjonowania tego, który ośmielił się wykazać Twoje „nieścisłości” i przekłamania. Mam jednak nadzieję, że jeszcze długie życie przed Tobą, a że szybko się uczysz, to niebawem słowo dziękuję też zawita w Twoim słowniku.
Znamienne jest też to, że po ukazaniu się tekstu Kurtyki, do którego odniosłem się w poście:
[
forum.wspinanie.pl]
niektórzy z Twoich wielbicieli, podobnie do Ciebie, ostro zmienili kurs. Nagle zaczęli przyznawać, że etyka ma znaczenie, że konfabulacja i konfabulanci naprawdę istnieją.
Życzę samych ambitnych przejść i rzetelnych relacji z nich.
Adam Śmiałkowski