TomaszKa Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> łojant Napisał(a):
> -------------------------------------------------------
> > Tomku !
> > Muszę z przykrością stwierdzić, że zachowujesz
> sie
> > jak ratlerek kąsający nogę mistrza.
> > Voytek był i jest przeciwnikiem PZA - nie
> > zamierza przyjąć należnego mu członkostwa
> > honorowego.
> > Wracając do Mistrza.
>
> Lojant kilkanascie POstow wczesniej:
>
> " Zwłaszcza, że nie znam przypadku aby Wojtek coś
> nakłamał czy naściemniał....
> ..
> Nieco niżej w eseju Troje Wojtek pisze:
> „Nasze przejście północno-wschodniej ściany Akher
> Chaqa w 1972 roku było być może pierwszym w górach
> wysokich wielkościanowym przejściem w eleganckim
> stylu „bez smyczy”. Być może jednak się mylę.”
> Przecież w swojej opinii Wojtek jasno wyraża
> niepewność: - „być może jednak się mylę”. Istotnie
> poczatki stylu alpejskiego w himalaiźmie nie są
> sprawą łatwa do określenia."
>
>
>
>
> Wojteczek w michnikowskim, czerwonym,
> propagandowym organie nachalnie sciemnia:
>
> "- Styl alpejski to w gruncie rzeczy naturalne
> zachowanie "małpy" w ścianie. Pierwsze osiągnięcia
> zaliczyłem jeszcze przed rozczarowaniem dużymi
> wyprawami.
>
> Zacząłem w 1972 roku w Hindukuszu, podczas dwóch
> wejść nowymi drogami na siedmiotysięczniki. Jedną
> z nich była piękna i nowatorska linia na północnej
> ścianie Akher Chagha, pierwszy na świecie big wall
> na siedmiotysięczniku, śmignięty w trzy dni w
> czteroosobowym zespole z dwoma biwakami w ścianie.
> Nie nazwaliśmy tego alpejskim stylem, bo takie
> określenie wtedy jeszcze nie istniało. Pojawiło
> się później, chyba w kręgach Reinholda Messnera .
>
> Styl alpejski to nie była polska specjalność.
> Tylko Krzysiek Wielicki, który niejako szedł po
> moich śladach, miał w nim wybitne osiągnięcia na
> ośmiotysięcznikach. Wcześniej byłem jedyny. "
> Gazeta Wyborcza- Duzy Format 15.05.2014
Tomaszku, Voycek to nie kaszlący cherlak! Przeszedł swoją ścieżkę góry, poczynając od skałek, Tatr, Alp, Hindukuszu itd. Próbujesz przekreślić dorobek uznanego w świecie himalaisty, poprzez w sumie nieistotną z punktu widzenia całokształtu niefortunną wypowiedź w prasie skierowanej dla szerokiego i nie zorientowanego w detalach odbiorcy . Istotne jest, że wtedy przeszli, stanęli na szczycie i było to początkiem dla przyszłej ścieżki sukcesów!.