adik Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> gratulacje za zdolnosci
> logistyczno-menadzerskie...i ... moze cos wiecej?
>
> Ciekawi mnie na ile mozna sie jeszcze wspinac po
> drogach popularnych na osmiotysieniczki, tj ile
> zostalo wspinania we wspinaniu zakladajac ze
> wchodzenie w rakach z czekanem jako podpora jest
> wspinaniem... (Daleki jestem od nazywanie tego
> chodzeniem po zaspach)...a wciaganie sie na
> niepionowe zbocza po stalych linach -nie jest,
> albo czesto nie jest
Przerabiamy to od kilku lat. Tak - wyprawy komercyjne z Szerpami, teamami poręczującymi, butlami z tlenem ze sportem nie mają wiele wspólnego. Dorota wytrwale realizowała swój cel, styl jej wejść był i jest generalnie znany. Nie zmienia on stanu faktycznego, który jest taki, że stała się pierwszą Polką z Koroną.
Styl można oczywiście poprawić. Czy jednak warto wchodzić na 14x8000 "bez tlenu"? To już pytanie do ewentualnych polskich zdobywców i zdobywczyń. Wszak fakt pozostaje faktem - nie ma polskiego "bez tlenowego" zdobywcy Korony.
Przy czym wyczynu Doroty nie da się porównywać z wejściami Kukuczki, Wielickiego i Pustelnika. Nie da się również odnieść do tego co zrobiła Kinga (9x8000 m bez tlenu z butli). Ale to właśnie Dorota ma kobiecą Koronę i o tym trzeba było napisać.
A gratulować jej można i trzeba zrealizowanego celu-marzenia, wytrwałości, kondycji i pasji do chodzenia po ośmiotysięcznikach (w 2024 weszła choćby drugi raz na Makalu, i była wysoko na Kanczendzondze, również po raz drugi)