I jeszcze tylko taka konkluzja :
Siedzisz sobie u cioci na imieninach.
Wszyscy wiedzą że się wspinasz od lat choć nie opowiadasz o tym ( po pierwsze nie masz ochoty dyskutować o tym z laikami, po drugie temat jest za skomplikowany)
Nagle Szwagier zaczyna Cię dopytywać jak tam wspinanie.
Odpowiadasz zdawkowo. Szwagier pyta się czy używacie liny?
Odpowiadasz że tak nie mając ochoty ciągnąć tej dyskusji Na co on ukontentowany odpowiada " wiesz Myśmy ze Zbyszkiem też byli kiedyś w Podlesicach ale wspinaliśmy się bez liny"
Wszyscy przytakują i patrzą na szwagra z uznaniem.
W sumie nie masz ochoty dyskutować bo nie chcesz obrażać szwagra ani robić z siebie " wielkiego" wspinacza
Mam wrażenie że tym szwagrem w tym wątku jest Biedruń z Kozim wypowiadający się o Hubble czy używaniu kneepadow.