Kozi się odniósł do głównych tez. To co pominął poniżej:
[Drogi robione RK nazywane "drogami klasycznymi"]
>Prawda jest taka że drogi takie istnieją a co najważniejsze są akceptowane przez lokalne środowisko.
Nie takie aberracje widziały różne "lokalne środowiska". Moje ulubione to chyba zrzucane z wierzchołka pętle, do których wpinano ekspresy, żeby dokonać "prowadzenia". Przez moment akceptowane w Sokolikach czy Prządkach.
>Muszę ich poinformować że Biedruń im nie zalicza.
Ależ be my guest! W sumie mnie to wali, zanim ktoś gdzieś nie opublikuje, że dokonał w ten sposób przejścia klasycznego. Przejście klasyczne musi być obecnie dokonane w stylu RP, a przejście RK z definicji nim nie jest (a tym bardziej "pre-clipped Rot Kreis").
>A co z wędką? Na takim Southern Sandstone tylko tak się wspinają? Lokalne środowisko akceptuje takie reguły od ponad 100 lat.
A czy wszystkie rejony muszą być zglajchszaltowane na jedną modłę? Nie mam nic przeciwko lokalnym rejonom wędkowym (w Stanach też się sporo takich ostało), niemniej jeśli ktoś chce drogi w takim rejonie zrobić klasycznie to pozostaje mu tylko żywiec lub hajbol.
m.b.