To jeszcze małe uzupełnienie, pokazujące, jak wysoki jest poziom tegorocznego Pucharu Kontynentalnego, jak tłoczno jest w czołówce i jak bardzo jest ona wyrównana.
Cała trójka medalistów z Ziliny: Jorge Veiga Rodriguez, Will Morris i David Bouffard znalazła się tym razem poza podium (przy czym Rodriguez i Bouffard nie zmieścili się nawet w finałowej ósemce). Tym bardziej imponuje wynik Jana Mondzelewskiego, zwłaszcza, że startowało aż 72 zawodników z 19 krajów!
Podobnie wśród pań - tu Ola Kosek jako jedyna z medalistek z Ziliny ponownie stanęła na podium (i to na tym samym miejscu). Warto też odnotować, że do finału weszła z piątej pozycji i startowała z silnym przeziębieniem. Czeszka Aneta Louzecka zasłużenie zdobyła w Brnie złoto i wygląda na to, że jest na najlepszej drodze do kontynuowania osiągnięć słynnej Lucie Hrozovej.
W klasyfikacji ogólnej, pierwszego na liście Willa Morrisa (135 pkt) od czwartego Jonathana Browna dzieli zaledwie 15 punktów. Podobnie zaledwie 13 punktów dzieli prowadzącą obecnie w rankingu Olgę Kosek (160 pkt) od trzeciej Marianne van der Steen. To naprawdę wręcz symboliczne różnice...
Swoją drogą, widać, że popularność i poziom Pucharu Kontynentalnego rośnie z roku na rok. UIAA także wyraźnie zaczęła dbać o jakość promocji, organizacji i transmisji z zawodów. Przekłada się to także na zmianę podejścia poszczególnych krajów - coraz liczniejsze i silniejsze zespoły wystawiają np. Francja, Szwajcaria, czy Wlk. Brytania (ta ostatnia ekipa liczyła sobie 20 osób!). Cieszy także tak liczna obecność zawodników z Polski - zarówno kadry, jak i po prostu chętnych do spróbowania swoich sił (umożliwia to otwarta formuła Pucharu Kontynentalnego).