To wymagałoby inicjatywy właściciela działki. Nawet gdyby ktoś za niego sfinansował całą sralną infrastrukturę, nie rozwiąże to innych problemów, jak na przykład darcie mordy.
Gdyby zdarzyło mi się kiedyś zostać właścicielem tego typu działki, nawet nie czekałbym na rozwój wypadków, tylko od razu zakazałbym wstępu. Wyjątek uczyniłbym nur für wspinaczy, co do których mam stuprocentową pewność, że będą zachowywać się jak ludzie. Takim nurfurom sam bym kibel postawił i co tam jeszcze chcą, niech se nawet parkują, gdzie chcą, ale hołota nie miałaby wstępu.