Na szczęście to nie mędrcy (oderwani od rzeczywistości bądź złośliwi w swojej mądrości) ustalają reguły lecz aktywni, najlepsi w swoich dziedzinach łojarze.
I może być żal degradacji stylu OS, zamiany sportowego boulderingu w parkour czy nieutrzymania dyscypliny przejść w zimie kalendarzowej bądź meteorologicznej, lecz takie czasy postępu - relacje są za to bogato opisane i udokumentowane.
A przejście pierwsza klasa!
P.S.brak biwaku pod ścianą rekompensuje biwak w ścianie a światła i śpiewy w pobliskim schronisku są tym większa torturą.