<Jak mam 10 trenujacych dzieciaków to szansa że wśród nich znajdzie sie ktoś z wielkim talentem jest chyba mniejsza niż gdyby zawodników było 100 czy tysiąc. S
To jest rachunek prawdopodobieństwa. Nie czyni on związku-przyczynowo skutkowego -o którym bredzi figura diamatu.
Kapujesz?
Podobnie jest w przypadku dysfunkcji (casus 56 plci)
Ktoś kto np moczy się w nocy -cierpi na dysfunkcję. Tak jest w normalnym spoleczeństwie.
Dysfunkcja ta oczywiscie nie pozbawia go człowieczenstwa ani przynaleznych mu praw-ale np utrudnia/ wręcz uniemożliwia wykonywanie jakiś zawodów o ile nie zostanie wyleczona.
Lewicowiec dla takiego który na nia cierpi ma receptę. "Badz dumny z tego ze sie moczysz w nocy!" To całe spoleczeństwo ma się do tego przystosować-i umożliwić ci wykonywania każdego zawodu-co więcej na preferencyjnych warunkach!
Ci którzy pomyśleliby o wyleczeniu ciebie/ a nawet ci którzy jedynie twierdza ze istnieje dla ciebie skuteczna terapia-do tiurmy!
Podobną dysfunkcję (kulinarna, żywieniową) stanowi weganizm.
Człowiek jest drapieżnikiem i równie dobrze można by wilka, psa czy kota karmić trawą.(w/w zwierzęta przecież ją spożywają czasami...)
W przyp[adku promowania weganizmu lewicowość ratuje nie planetę ale "twarz"(tzn w istocie dpę) gdyż ostatecznym skutkiem jej "panświatowych" rządów będzie *jak zwykle) "gospodarka niedoboru" w której jedzenie trawy (o ile wyrośnie....) na przemian z kanibalizmem to będzie jedyna dostepna "dieta". Ukraincy już to przećwiczyli pod rządami Sowietów!
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2023-01-25 06:27 przez Edgar Nevermore.