Edgar Nevermore Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> <Wydaje mi się, że gdyby pojawił się we wspinaniu
> (skalnym) oficjalnie koksujący gość, to raczej
> takie przejścia ni znalazłby uznania. Ale może się
> mylę.
>
>
> Uznania by nie było. Ale...
> Nie istnieją a przede wszystkim historycznie nie
> istniały nigdy żadne procedury eliminujące doping
> wspinaczy-poza zawodami.
> Można zatem z dużym prawdopodobieństwem załozyć-że
> istniały/istnieją jednostki "koksujące".
> Tacy delikwenci muszą jedynie unikać sportu
> wspinaczkowego(zawody) no i "trzymać gębę na
> kłódkę"..
Czyli się zgadzamy :) Kończy się na ściemie.
> Z tego tez powodu(nie wiemy czy najlepsze w
> historii, przełomowe przejscia były osiągnięte "na
> czysto") dyskwalifikacje mogą dotyczyć jedynie
> zawodów i zawodników.
> Ergo-nie ma uzasadnienia np dla
> zanegowania/anulowania prywatnego wykazu przejść
> zawodnika zdyskwalifikowanego za doping ( na
> zawodach)
Jakby to powiedzieć, niesmak pozostaje.
Administrator forum wspinanie.pl
Wojciech Słowakiewicz