$więty Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Edgar Nevermore Napisał(a):
>
> > Udawanie-to na Makalu.
>
> Piotrze, nie nawiązuj proszę do wejścia/nie
> wejścia przez TomaszaKa na Makalu.
> Nikt ze znających się na rzeczy nie kwestionuje
> faktu zdobycia szczytu przez niego.
Wojciechu!.
Jest to mój prywatny pogląd realizujący "A ja k...wa" nie wierzę Panu Tomaszowi.
Nikogo nie namawiam do zmiany własnego poglądu-zadnego "rewizjonizmu historycznego" nie zamierzam też podnosić.
Pan Tomasz-mówiąc delikatnie nie jest osobą która jest władna opisać rzeczywistość zgodnie z dyrektywą Veritas est adequatio rei et intellectus. Jest to główny i zasadniczy powód moich wątpliwości
> Reguły są takie, że oświadczenie summitera
> wystarcza. Znamy inne wydarzenia,
> (nawet niezbyt odległe w czasie) kiedy zdobycie
> szczytu było bardziej niż z wątpliwe,
> ale pozostaje w mocy deklaracja zdobywcy (lub
> żyjącego świadka).
>
> W$
Juz pisałem na ten temat.
Powyzsza formuła to niestety jedynie "pomoc dla ściemniaczy"-podobnie jak "zaproszeniem dla złodzieja" jest wystający portfel w tylnej kieszeni- gdy przemieszczamy sie w tłumie.
Wspinanie/ himalaizm stały sie działanością masową/komercyjną/sponsorowaną-i jest jak jest.
Zresztą chyba sam miałes wątpliwosci w przypadku Revol.
W dzisiejszych czasach nie ma po prostu wytłumaczenia dla braku zrobienia dokumentacji z wejścia, dostarczenia dowodu na jego realność.
Wybór środków jest znakomity, można wrecz transmitowąć na zywo(!) jak w przypadku zimowego K2.
Zaniedbanie dokumentacji jest po prostu brakiem szacunku dla Publiki/ kibiców wspinania!
Paradoksalnie taka mozliwość dokumentacji-rodzi poważne wyzwania dla wspinania sportowego.
Chodzi o OS.
Wiadomo-styl najczystszy z czystych-niemniej w medialnej przestrzeni nietrudno "dokopać się" do "patentów na kazdej niemal drodze-a z pewnością dotyczy to wszystkich dróg które stanowią lub są pobliskie rekordowi trudności., albo po prostu "sławne: i "istotne"
Prawda jest taka ze poza zawodami nie ma możliwosci weryfikacji OS (tzn czy nie jest to w istocie FL-gdyż pretendent zapoznał się via media z patentami)
Niemniej i tutaj- tzn we wspinaczce sportowej w której-wydawałoby się "są najmniejsze wątpliwości" pojawia się problem "wiary na słowo".
Moj pogląd jest taki ze lepszy już doping i jego zastosowanie-niż ściema.
W każdym razie różnica jest niewielka.
Czas "wiary na słowo" we wspinaniu mija. Z powodów obiektywnych. Nie ma tu już żadnego "esprit de corps".
Wspinanie/ alpinizm (jako calość) stal sie zjawiskiem masowym-ergo musi zawierać jakis margines patologii.
Moim zdaniem margines ten będzie się poszerzał niestety..
Tak czy owak. Ja Panu Tomaszowi nie wierze w sprawie Makalu. Moje prawo! Sceptycyzm-jego praktykowanie można przecież zdefiniować także jako postawę polityczną-a nie tylko :epistemologiczną
Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2023-01-26 11:53 przez Edgar Nevermore.