Bardzo trudne zawody dla całej europejskiej części zawodników. Jet lag z którym wczesniej nie mieliśmy tak dużych problemów nie dał nam spać, narzekali chyba wszyscy, którzy nie przylecieli tydzień wcześniej.
4 miejsce jak to 4 miejsce. Wynik dobry i z jednej strony cieszy ale z drugiej pozostawia ogromny niedosyt. Zwłaszcza, ze Ola zarówno bieg o wejscie do finału jak i bieg o braz wygrywała patrząc po czasie. W obu przypadkach zerwała się z lodu na przedostatnim ruchu. Każde miejsce na podium było w zasiegu.
Przy okazji wokół finałów czasowek mieliśmy ogromne zamieszanie i znaczne przesunięcie harmonogramu (w ogóle to niezła historia o uznawaniu biegu 1/4, uznawaniu protestu, cofaniu wynikow z 1/4, powtarzaniu rundy 1/8, jednak nieuznania protestu i pozostaniu przy pierwszych wynikach, biegu o medale po finałach prowadzenia...O tym innym razem)
8 miejsce w prowadzeniu, jak każde wejście do finału to sukces. Cieszymy sie, ze jest forma bo ciężko na nią pracowaliśmy ale naprawdę zadowoleni bedziemy z medalu. Taki jest cel na ten sezon. Czy sie uda... Wierzymy, że tak ale o miejsce o podium walczy teraz tyle świetnych zawodników i zawodniczek. Już prawie się wyspalismy więc oby dzien konia wypadał jutro. Z rana kwalifikacje Mistrzostw Europy a wieczorem półfinały w prowadzeniu. Czasowki w sobote.
Ps
Podziękowania dla PZA i Tomka Mazura za pomoc w przygotowaniu do sezonu. Scianka do treningu czasowek dużo zmieniła. Jesteśmy też aktualnie najlepiej wyglądająca kadrą.