Sejm ustanowił rok 2022 rokiem Wandy Rutkiewicz. Tylko że nic z tego nie wynikło. Ogólnie jestem przeciwnikiem tego typu masowych histerii jak światowy dzień kota, dzień przytulania, dzień bez samochodu, dzień bez oddychania itp., lecz jeżeli już Sejm uchwala taką formę upamiętnienia Wandy Rutkiewicz, to powinien wykorzystać państwowe narzędzia do tego celu, np. szkoły. Jednak w znanych mi placówkach nic na ten temat się nie robi, a przecież można wyświetlić film, zrobić gazetkę szkolną, napisać wypracowanie, tym bardziej, że sama Wanda pisała książki (nie czytałem, więc nie wiem, ile są warte), więc dysponujemy literaturą podmiotu.
Ludzie nie mają pojęcia o osiągnięciach naszych alpinistów. Ja sam jeszcze trzy lata temu byłem w tym temacie całkowicie zielony. Wiedziałem tylko tyle, że był jakiś Kukuczka i jakaś... Rutkowska (?)... i tyle - że byli. Tematem zainteresowałem się zupełnie przypadkowo, klikając z nudów w Wikipedię. I dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, jaką jakość stworzyli Polacy, i co ważne - że nie były to pojedyncze talenty, ale wielka społeczność, która wykrystalizowała się z narodu. Świadomość tego podnosi na duchu. Może gdyby Polacy - ale wszyscy - znali historię dokonań, choćby tylko sportowych, jak alpinizm czy piłka nożna, to może w końcu nabraliby pewności siebie, a nie tylko podkulali ogon i chowali uszy po sobie przy każdym tupnięciu białych panów z Zachodu. Sporty drużynowe mają w tej materii szczególne znaczenie, bo pozwalają przekonać się, że naprawdę umiemy działać kolektywnie w słusznej sprawie. Że potrafimy obrać wspólny cel i zwyciężać.
Wolałbym taką propagandę, niż brednie o powstaniu antywarszawskim.