$więty Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wrócę do sprawy wulgaryzmu. Otóż jeden z
> obserwatorów wątku podesłał
> mi na priva swoją uwagę, którą przytaczam w
> całości:
No, skoro chcesz się suflerem wspomagać - spoko! choć dziwa (coraz mniej) brak odwagi cywilnej napisania tego otwartym tekstem pod własnym imieniem.
>
> Szczepciu dał jakąś definicje wulgaryzmu
> "pieprzyć";
> niestety nie ma to nic wspólnego z rzetelna
> definicją;
> podaję za SJP PWN:
> pieprzyć
> 1. «dosypywać pieprzu do potraw»
> 2. posp. «mówić coś od rzeczy»
> 3. posp. «traktować kogoś, coś pogardliwie,
> lekceważąco»
> 4. wulg. «mieć stosunek płciowy»
>
Wiara w jedyną słuszność słownika - ot rodzaj religii, tyle, że podpierając się suflerem musisz uważać, czy nie wprowadza Cię na minę, bowiem ten sam słownik pisze: definicja «objaśnienie znaczenia wyrazu, wyrażenia lub pojęcia» - czyli to takie coś od czego nie ma wyjątków - a Ty piszesz poniżej o takiej z wyjątkami :)
> Ciekawsze będzie ustosunkowanie się do przejścia
> Marka,
> bo dopiero teraz zapoznałem się z argumentami.
> Otóż uważam,
> że osiągnięcie grani stawia kropkę nad i.
A wskaż gdzie poprzednio o "osiągnięciu grani pisałeś"
> Definicja, którą
> zaproponowałem swego czasu jest całkiem dobra i
> jej nie
> zmieniam. Trzeba jednak pamiętać o wyjątkach,
o to to - jest dobra, ale ... są wyjątki.
> których
> jednak trochę jest np. drogi na Galerii Gankowej
> kończą się
> na przełamaniu ściany, czego nikt rozsądny nie
> kwestionuje...
rozsądny nie kwestionuje powiadasz :)
> Tymczasem W$
A ja stawiam taką tezę, że wyjątkiem w Tatrach jest wejście na szczyt o ile przez szczyt nie prowadzi droga zejściowa. Mamy na forum specjalistów tatrzańskich - może rozstrzygną?
Pozdrowienia
Sz.