Przypadek Pantery vel Pumy ;) był akurat dość specyficzny (chyba jak wszystko odnośnie Rudaw i Sokołów). Autor pierwszego przejścia jawił się 'ekspertem' odnośnie cyfry wszelakiej. Trochę przecenił swoje możliwości (do czego uważam miał akurat prawo). W tamtych czasach stworzył np Progres, który wycenił chyba na V11 (gość, który nigdy nie był w USA wycenił coś w Sokołach w skali Verma (sic!)). Wyprodukował też coś takiego jak bodajże Paranoid, który również dostał wycenę w skali "V". Dziwne to było na maksa, podobnie jak piłowanie chwytów pilnikiem na Paranoidzie "żeby chwyty były takie jak w wapieniu" LOL.
Lokalsi po zobaczeniu w Górach słynnej foty bez twarzy :) z górnego cruxa postawili sobie za punkt honoru wyjaśnić temat. Dlatego po powtórzeniach cyfra zeszła do 8a, choć słyszałem też głosy, że plus by krzywdy tej wycenie nie zrobił, ale tak jest przynajmniej "z jastrząbkiem". Cyfra ta jest wynikiem optymalizacji patentów, lepszej techniki i butów oraz drobnych zmian rzeźby, kiedyś po pierwszym cruxie po prawej bodajże był kwarc, który 'wyparował' i na jego miejscu pojawiła się gnieciona dwójka, choć użycie jej jest podobno nieobligatoryjne.
Jest smutna anegdota o Pumie. Kiedy James z Gazzem przyjechali w Sokoły to Blondas chciał zabrać ich na Panterę (mocne i bulderowe 8a, wiec akurat w typie). Niestety jak poszedł zlustrować stan skałki to zastał świeża srakę pod startem, zrobił facepalm'a i zabrał ich na, rekomendowaną przeze mnie parę dni wcześniej tutaj na forum, Drapulę. Obaj po pięknych bojach przeszli, więc zakończyło się to owocnie.
Pozdrawiam