<Nigdy nie słyszałem o "shoe sharingu" we wspinaczce. Chyba jestem zbyt niedoświadczony.
Przeczytaj uważnie "Szewców". To sztuka o uniformizacji społeczeństwa .Nieuchronnej.
Brak własności prywatnej to kanon tej ostatniej.
Dlaczego niby (w niedalekiej przyszłości) miałbyś posiadać buty wspinaczkowe na własność-skoro nie będzie miało sensu(na "dobry" początek jedynie ekonomicznego) posiadanie samochodu(zwłaszcza spalinowego) Samochód jest równie ważny dla wspinacza jak buty-w pewnych sytuacjach nawet ważniejszy gdyż boso da się wspinać a trudno np "z buta" iść z Warszawy do Podlesic czy w Tatry. Car sharing jest faktem z którym zapewne nie polemizujesz.
Buty wspinaczkowe dobrej klasy kosztują już 600+ zeta. 5, 10 krotność tej sumy wymusi "shoe sharing" a tym samym uniformizację wspinania które wciąż pozostaje sportem zbyt indywidualnym, w którym się liczy jednostkowy sukces.
Uniformizacja ułatwia zarzadzanie, czyni je wydajniejszym.