<*Zespół znalazł się w Yosemitach w ramach projektu, który składał się także z części żeglarskiej. Grupa wspinaczy przepłynęła jachtem Atlantyk, by dostać się potem w Yosemite.
Był pion!
To się nade wszystko liczy!-a co w przypadku żeglarstwa nie jest oczywiste gdyż żeglarstwo, pomijając "zaniedbywalną" kulistość Ziemi odbywa się "poziomo"... O morale rozmaitych żeglarzy zwłaszcza wspinaczkowym, nie wspomnę-bywało w historii różnie..... Niemniej Soline Kentzel i Sébastien Berthe przepłynęli Atlantyk na powierzchni i pozostaje spora nisza w zakresie dyscypliny żeglarstwo+wspinanie.
Przepłynąć Atlantyk pod powierzchnią wody, oczywiscie bez wynurzania i klasycznie( tzn w grę wchodzi AIP a nie napęd nuklearny co samo w sobie stanowi bardzo poważne "stylowe" ograniczenia- aktualnie jedynie Typ 212 wchodzi w rachubę)+ "cyfra" i powaga drogi nie mniejsza od osiągniętej.
Dla żeglarskiego przypomnienia. El Cap leży bliżej Pacyfiku który( licząc od kontynentów (Azja Australia ew Wyspy Japońskie) nikt jeszcze nie przebył "klasycznie" pod woda(tzn. za pomoca AIP)-zatem wyzwanie jest bardzo poważne. Tak dla łojantów jak i np JS "Taigei"
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2022-04-25 17:43 przez Edgar Nevermore.