Niesamowity wspinacz, widzialem go kiedyś w akcji z daleka:
Stoję sobie przed schroniskiem Argentiere i widzę kogoś w dolnej części Ginata. Jest późne popołudnie więc myślę sobie - co on tam robi o tej porze? Po chwili widzę że gość nie idzie do góry tylko w dół. Myślę: dobra, wycofuje się, zjeżdża na linie. Ale nie, nie widzę liny, nie widzę nigdzie drugiego zawodnika.Gość po prostu złazi w dół na żywca. Z nastaniem ciemności dotarł do podstawy ściany, zapiął narty i w dół do Chamoniksa! Po jakimś czasie przeczytałem gdzieś że to był Korra - przeżywcował Jacksonem do góry i Ginatem w dół.
Olbrzymia strata [']