Andrzeju, co do zależności saturacji, a pO2 we krwi, to ona istnieje, ale nie jest liniowa, nie są to parametry wprost proporcjonalne. Druga sprawa to, że pomiar saturacji otrzymany metodą inwazyjną, oznaczany z krwi tętniczej jest wiarygodny, metody nieinwazyjne mają co najwyżej wartość orientacyjną. Kolegom, którzy z kliniką mają dużo więcej wspólnego niż ja, bo postanowiłem skonsultować temat, przydarzają się pacjenci przywiezieni po domowym pomiarze wykazującym wartości odbiegające od oznaczeń inwazyjnych o kilkadziesiąt %. Na błedy pomiarowe wynikające z czynników jak wyżej pisałem, nakłada się fakt, że krew włośniczkowa nie będzie miała tych samych wartości saturacji co tętnicza.
Nie widzę możliwości prognozowania wydolności organizmu na wyższych wysokościach na podstawie pomiaru nieinwazyjnego.
BTW nie wiem ile razy Włodek próbował się na większej wysokości, ale jak raz nie wyjdzie, to nie powód, żeby się załamywać, w historii były przecież znane przypadki, gdzie zawodnicy wstępnie nie rokujący mieli potem doskonałe osiągnięcia i w drugą stronę, jak np. Sir Hillary, któremu po wyprawie z 1953r wyraźnie nie szło - ciekawe swoją drogą jakie były tego przyczyny.