U mnie na ścianie paniusia podczas teambuildingu dla jednego z londynskich banków odpadła na ściance boulderowej tak że uszkodziła sobie kostkę. Mąż paniusi był prawnikiem więc pozwał ścianę na 100 tys£.
Wygrali gdyż nie została poinformowana o tym że skok na materac z kilku metrów nie gwarantuje pełnego bezpieczeństwa.
Ubezpieczyciel pokrył koszty( po długich procesach) ale ubezpieczenie skoczyło do takiej kwoty że prowadzenie ściany stanęło pod znakiem zapytania.
Cala sytuacja odbiła się ostro na zdrowiu właściciela który władował w ścianę życiowe oszczędności.
Parę lat potem zmarł na nowotwór a stres spowodowany procesami i kłopotami finansowymi na pewno miał w tym spory udział.