Ja znam przykłady ze swojego, typu skucie 'kciuków' i pociągnięcie żywicą, aby wycena się utrzymała (Sokoły circa 2000).
Kiedyś z kuzynem byliśmy w Sokołach i podchodząc z Taboru pod Sukiennice przechodziliśmy koło Turni nad ogniskiem. Akurat wisiał tam ktoś to podeszliśmy zobaczyć co się dzieję. Ku naszemu zdumieniu zastaliśmy gościa wiszącego na linie, który pilnikiem piłował chwyty (nie było to na żadnej istniejącej drodze). Na pytanie: "co robi?" uzyskaliśmy odpowiedź, że "piłuje chwyty, żeby były takie jak w wapieniu"!! Powstał z tego później bald o nazwie Paranoid.
Koleś w ogóle miał w lokalnym środowisku pseudonim "Zjebca".