Edgar Nevermore Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> <Fakt jest taki, ze ona zrobila trudniejsze dwie
> drogi, niz 99.9% wspinajacych sie facetow.
>
> Tak to fakt.
> A jaki jest fakt w przypadku Nangi Parbat poza
> licentia poetica "rekordzistki"?
Co ma jedno z drugim wspolnego? Dokladnie nic.
> O tym piszę.
Piszesz o dwoch, kompletnie nie polaczonych niczym tematach. Nanga Parbat zalicza sie do kategorii burzy w szklance wody. Gora juz miala wejscie zima, no i wlasciwie w stylu pol alpejskim, bez tenu. Mozna poprawic? Mozna, ale jako FWA juz bylo robione, wiec mowa juz tylko o drugim przejsciu, wiec wlasciwie poza zapisem w osobistym kapowniku, nie ma znaczenia historyczno- eksploratorskiego.
Pytanie chyba waniejsze od Revol jest takie- dlaczego jest uznawanych tylko 14 szczytow omiio tysiecznych? Jesli nawet nie brac pod uwage osobnych sczytow Broad Peak, to kwestia pozostawienia Yalu Kang, i wpierdolenie go do masywu Kanchejunga to chyba najwieksze nieporozumienie w sporcie alpinizmu wysokosciowego. Po pierwsze odleglosc obu wierzcholkow jest ogromna, i oddzielona jest potezna przelecza. Szczy ma ponad 8500m, czyli nalezalby do tzw "wysokich 8 tysiecznikow, a technicznie, chyba jeden z trudniejszych i bardziej niebezpiecznych. Na tej zasadzie nie powinno sie rozrozniac G1, 2 i 3.
"Cough cough, excuse me while I wipe the spray off my face" Will Gadd