Bart!
Problem leży w czymś innym. Problem himalaizmu a nie JK żeby nie było.
:"Styl alpejski" to słowo wytrych. To żadne RP himalaizmu.
W teorii zakłada brak poręczówek, brak tlenu, brak stałych obozów-jedynie biwaki. Każdy się wspina i ma szanse na wierzchołek a nie że Zawada pokaże palcem kto wchodzi. Tyle że :.
Najmniejszy błąd niweluje RP-natomiast styl alpejski jest "czyniony" gdy zachodzi przynajmniej jeden z jego warunków. ...Taka praktyka ... tak sie ustaliło.. ...Uzasadniane "strefą śmierci" czyli zwolnieniem z racjonalnego myślenia i tradycyjnie pojętej etyki.. Ta ostatnia zakłada nie tylko ze nie wolno pozostawiać partnera nawet jakby znalazł się on powyżej 8000(7900 do dyskusji jak na Szczycie Gliwickim) ale przede wszystkim to ze "Pacta sunt servanda" Tzn. styl to styl.
Wbrew pozorom tzn temu co o mnie mówią nie lubię znęcać sie nad ludzmi i dlatego nie podjąłem nigdy się historycznej analizy polskich wypraw. Ale może ktoś to zrobi. Np. Ty Bart Kawał roboty do odwalenia a można zakwestionować wynik:" Powstanie Warszawskie wybuchło ale przepierdoliło-a nam się udało"