Święte słowa.
Ale zdarza się też taka sytuacja:
dwójka pod drogą, gość się wiąże,
pytam: "długo będzie zajęte?",
osobnik wiążący się: "nie, tylko ja się wstawiam",
ja: "super, to ja się rozgrzeję obok"
zjeżdżam z rozgrzewki, a gość się dalej wiąże (ewentualna rozmowa z ekipą w toku).
Wniosek: jak zajmujecie drogę, to się k... wspinajcie / wiście na bloku / patentujcie.