Marcinie,
jakkolwiek rozumiem Twoją chęć obrony tradów, to jednak niespecjalnie podoba mi się mocno konfrontacyjne nastawienie (wspinanie sportowe - gimnastyka, udawanie wspinanie w rysach, a p. Freus - to już w ogóle..). Podobnie wkurza mnie jak "sportowcy" nawołują do obicia wszystkiego (bo można się nie wpinać do ringów przecież, sam zresztą użyłeś takiego argumentu).
Akurat kamieniołom w Płakowicach to średnio się nadaje do dyskusji o ochronie tradów.. przecież te skałki mają kilka metrów, no i nie jest to twardy piaskowiec.. jeden wyrwany przelot (BTW podziwiam Twoją pewność co do osadzenia przelotów w tej skale;) i gleba. No ale przeciez na tradach się nie odpada..
Co do obicia/nieobicia - zaufałbym gospodarzom rejonu, no i Marek Freus jako morderca tradu.. no nie wiem;)
Raczej sporo czasu i energii poświęcamy z Włodkiem na edukację ekiperów w kontekście ochrony dróg tradowych. Całkiem sporo ekiperów aktywnie też łoi na własnej, częśc z nich to nasi instruktorzy - raczej rozumieją o co chodzi we wspinaniu tradowym i potrafią ocenić, kiedy drogę warto zostawić czystą, ew. dobić pojedyncze punkty - choć w naszych skałach drogi z mieszaną asekuracją to rzadkość (głównie drogi kursowe), co do zasady przyjęliśmy, że albo obijamy całkiem, albo wcale.
Myślę, że od czasu pierwszej fali ekiperki w PL jednak sporo się zmieniło na plus - sensowne rysy z dobrą asekuracją raczej nie są obijane (oczywiście jakieś pojedyncze wtopy się zdarzają, staramy się reagować), z kilku zniknęły ringi (choć pewnie jeszcze kilka zostało do wycięcia;), a przede wszystkim - coraz więcej ludzi wspina się na własnej. Jakiś czas temu pod egidą Komisji Szkolenia PZA przygotowana została lista 50+50 - najlepszych dróg na własnej z Rudaw/Sokołów i Jury od VI+ w górę, do tego masz jeszcze sudeckie minirejoniki (np. Wleń, Witosza) czy rejony świętokrzyskie. Tu link - polecam:)
[
pza.org.pl]
Naprawdę jeżeli ktoś chce się fajnie powspinać na własnej w PL - to jest gdzie. W skałach jest miejsce i dla sportowców, i dla tradowców.
pzdr
jodlosz