Tydzień przed igrzyskami napisał, że jest zdrowy i bark zaleczony, więc nie ma co go tym tłumaczyć. Nie miał chłop dnia i tyle, a reszta nie śpi.
Ciekawszy był za to post jego teamu, który zdyskredytował medalistów, dając wyraźnie do zrozumienia, że mają medale, bo mieli "więcej szczęścia" i matematyka była po ich stronie, co uważam za skrajnie słabe i mam nadzieje, że Adamowi to się czkawką odbije. To już było po zakończeniu zmagań, więc sam mógł to napisać, ale ekipa zrobiła mu niedźwiedzią przysługę.