Byłem na jeden dzień. Bez topo jednak trochę trudniej się poruszać i znaleźć odpowiednie skały i drogi.
Parking faktycznie w Hodkovche. Choć to właściwie krótka droga gdzie po bokach na trawie ludzie parkują.
Dojście pod skałę na orientacje nie do końca wyraźnymi ścieżkami. Najłatwiej było mi znaleźć chyba główne skały w rejonie Raj. Bo one są nawet przy żółtym szlaku od zamku. Innych rejonów po krzakach już nie szukałem.
W słońcu da się też tam powspinać, bo trochę cienia można znaleźć. Widziałem trochę przewieszonych 7 w cieniu. Trochę 5 i 6 też. W tym rejonie faktycznie przystępna cyfra.
Wapień szary, fajny. Na tych bardziej popularnych trochę wyślizgu. Obicie trochę rzadsze niż u nas. Ale franken to nie jest. Stany z baranich rogów. Niektóre drogi opisane na skale. Ludzi trochę było.
Jak się jest blisko warto odwiedzić. Najlepiej jednak z papierowym topo. Ale setki km w te skały specjalnie bym nie robił. Choć okolica dość malownicza.