Apache Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> "Chłopcy z bombowców" mieli po wojnie złą sławę.
> Oskarżano ich nawet o zbrodnie na ludności
> cywilnej.
> Prawie zapomniano o ofierze krwi ponad 50.000
> lotników.
> A ich dowódca był regularnie mieszany z
> błotem..."
>
> Zbrodnia wojenna jest zbrodnią wojenną nieważne
> czy po stronie wygranych czy przegranych.
> Drezno Hiroszima czy Nagasaki to były zbrodnie
> wojenne. Morderstwa na ludności cywilnej.
Trzeba dodać do tego nocny nalot na Tokio z największym w dziejach "konwencjonalnym" bombardowaniem dywanowym (głównie bomby zapalające). Nie ważne kto zrzuca bomby, tylko kto pod nimi ginie (masowo). Zwycięzców nikt nie stawia przed żadnym trybunałem (poza Historią). Zagłada cywilów czy jeńców wojennych/internowanych/więźniów to nie tylko zbrodnie wojenne, lecz ludobójstwo.