Nadanie nazwy to przywilej tego, który odwalił ciężką robotę, a wkład tworzących 99% kombinacji jest zerowy.
Najpierw kombinacje nie zasługiwały na nazwę, później nawiązywały do już istniejących dróg. Następnie zaczęły być nazywane całkowicie od czapy, niczym niezależne, równie wartościowe drogi. Dlatego napisałem: "znak czasów".
Nie oczekuję, że zmienię światowe trendy, chciałem trochę ponarzekać i pokazać kontekst idiotycznej nazwy (złośliwość wynikająca z niedawnego konfliktu o wycięcie ringów). Skały nie są z gumy, ciągle pojawiają się nowe osoby chcące zaistnieć, łatwiej "realizować się" przez tworzenie kombinacji niż obijanie dróg. Będzie więc tylko gorzej, bo media wspinaczkowe nie pełnią już roli weryfikatorów ważności i sensowności przejść.
Mam tylko nadzieję, że takie osoby jak Markus będą nadal robić swoje i pilnować porządku.