Podstawowa różnica jest taka, że w tym wypadku wystarczyły odpowiednie umiejętności, natomiast w przypadku np. K2 musi się jeszcze na to "zgodzić" góra, czyli nieprzewidywalność i losowość. To czyni całość medialnie "jałowym" podobnie jak techniczny opis przejścia pod linkiem przypominający równie emocjonujący opis rozgrywki szachowej. Bohater emocje zachował dla siebie, ale obserwator z tego nic nie ma. Ale oczywiście w "środowisku" to będzie budziło większe uznanie - nie ujmujac uznania dla umiejętności Sean'a.