3..2..1.. start eksperci stylu...
Ale może nie, bo już się ustawił w roli ofiary(znowu), że hejtują go.
Czy tam ktoś został na placu boju?
Bo jedyne co by pocieszało to jakikolwiek ślad, że na szczycie byli.
Ten brak radia psuje i utrudnia mocno.
Ale wykluczyć, że ten zespół nie był na szczycie nie można.
Myślę, że smaczkiem tej historii jest być może presja, bo jednak Nepalczycy wleźli na kejtu w Pakistanie, a nie Lokalsi.
Ali był nadzieją...
I świetnym wspinaczem. Txikon stracił mocnego partnera...