Stąd znak zapytania - nie było dla mnie jasne, czy zwinęli poręczówki czy (i w całości) pozostawili dla pozostałych
Oczywiście można założyć że poręcze nie są zalodzone względnie że będzie miał czas na ich odkuwanie i wpinanie - macie to potwierdzone?
A "tlen na wszelki wypadek" nie po to aby zasuwać na nim od dołu przez kilkanaście godzin. Zresztą poprzednia ekipa mogła zostawić u góry depozyt - macie potwierdzone?