O to mi właśnie chodzi. Jeśli bowiem obliczenia przedstawione przez Roberta Szymczaka są prawidłowe i odczuwalna wysokość na K2 wynosi w zimie (styczeń i luty) - ok. 9100 m, to z czysto fizjologicznego punktu widzenia nie jest chyba możliwe funkcjonowanie człowieka na takiej wysokości bez wspomagania tlenowego.
Oczywiście, mogą się zdarzyć anomalie pogodowe (bo do takich należy chyba zaliczyć 16 stycznia 2021 w okolicach wierzchołka K2, na co słusznie zwrócił uwagę GG) i wtedy wejście bez tlenu staje się możliwe. Jednak prawdopodobieństwo takich anomalii nie jest chyba wysokie?