Ja z kolei jak czytam jego teksty to od razu przychodzi mi na myśl twórczość Łozy. Ten sam brak pokory, głębokie przekonanie, że tylko ja mam rację, a reszta to durnie, upiększanie rzeczywistości, abym to ja najlepiej "wyszedł na zdjęciu". Rozumiem, ze alpinizm produkuje takich osobników z mocno wybujałym ego, ale żeby aż tak? Że niby Kukuczka z Wielickim mieli wszystko podane na tacy i tylko "wkopali piłkę do pustej bramki"? To nawet Zawada by tego nie wymyślił (który też skądinąd do osobników o niskim ego nie należał).