Micaj Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dobrze Mazeno napisał o potrzebie rozróżnienia
> wejść sportowych od eksploracyjnych (gdzie
> ustępstwa stylowe można jeszcze zaakceptować) oraz
> bezstylowych, gdzie liczy się jedynie fakt
> zdobycia wierzchołka.
>
> Nie oszukujmy się, poręczowka to wędka (a nawet
> gorzej bo tak jak przy wędce asekuracja jest z
> góry, ale nie wspinamy się klasycznie, tylko
> wciągamy po linie). Faktycznie byłoby znacznie
> lepiej, jeśli sami byśmy sobie tą wędkę/poręcz
> zakładali (zwłaszcza gdyby odbywało się to w stylu
> alpejskim), jednak nie zmienia to faktu, że wędka
> wciąż pozostaje wędką.
>
> Nie umniejsza to wspaniałego wejścia Szerpów,
> wymyka się ono z ram himalaizmu.
Poreczowki pomagaja przede wszystkim w drodze na dol, szczegolnie przy zalamaniu pogody. Podczas gdy stok 50 stopni to pikus w drodze do gory, zupenie inaczej sie czuje w drodze na dol, szczegolnie po ciemku czy pizdziejacej zawierusze.
"Cough cough, excuse me while I wipe the spray off my face" Will Gadd