Porównanie użycia dodatkowego tlenu do dopingu jest mocno krzywdzące. I szkoda, że takiego porównania używają dwaj najlepsi obecnie polscy himalaiści.
Owszem, dodatkowy tlen to sztuczne ułatwienie ale sztucznym ułatwieniem, w aspekcie sportowym jest też korzystanie z poręczówek. Ciekawe, że nasi sportowcy himalajscy ten aspekt w ogóle pomijają.