Kwestia dojeżdżania do eksa i przeszkadzania przyrządu rozumiem, sprawdzę osobiście :).
Nie rozumiem jak tibloc miałby niszczyć line, skoro jest on nieaktywny do momentu odpadnięcia (sunie po linie w stronę "up"). Może zniszczyć kiedy jest lot, ale tak jak mówiłem - jeśli masz lot, to bez tego kończysz na glebie, więc cokolwiek innego jest plusem.
Upierdliwe możliwe, że trochę jest. Chociaż to zapięcie tibloca hmsem do uprzęży i po temacie. 10 sekund? No szansa, że solidne kolucho się urwie lub dobra lina przetnie jest nikłe, ale no hmmm po co nie? ;)
Spoko, temat jest w każdym razie znany, stosować warto w szemranych warunkach zjazdu. Dam znać jak to się sprawdza z tibloc'iem w sezonie. Lotów testować nie planuję :).