Może dodam jeszcze, jako że to mój pierwszy post na forum, to wspinam się od 2006 roku, z dużymi przerwami co prawda, ale nie uważam się na pewno za świeżaka :).
O czym jeszcze zapomniałem napisać - w tym rozwiązaniu mamy zabezpieczone również zjazdy na przyrządzie, jeśli wymaga tego sytuacja np nie chcemy przecierania liny przez normalne opuszczanie, tylko przeciągamy połowę liny, oba końce na glebie, zjeżdżamy na własnym przyrządzie. Sytuacja podobna - asekurujący się nie wypina lub zapina ponownie po przeciągnięciu połowy liny. Tibloc założony pod naszym przyrządem zjazdowym na linie do asekurującego. Zjeżdżamy zbierając ekspresy. W którymkolwiek momencie gdy lina się przetrze / stanowisko urwie, łapie nas asekurujący i tibloc.