POrazajacy tandem: Zbigniewa B. i Waldemara K. Tandem z MordoKsiegi.

18 listopada 2020. Mordoksiega Waldemara K. , ale wpis Zbigniewa B. O czym?
O Waldemarze K, a takze pijanych i zarzyganych kadrowiczach.

"Dość, dość , dość , po trzykroć dość!
Ostanie dni i artykuły o nadchodzącej wyprawie na K2 „wszystkowiedzących wiedźm pleple” sprawiły że i mi się ulała czara goryczy....

.Mam dość anonimowych alpinistów którzy nie mają odwagi podać swojego nazwiska pod wypowiedzią, bo mają świadomość ze fala hejtu z ich miernoty i braku osiągnięć jaka by ich zalała mogła by ich przytłoczyć i zawaliła by się ich psychika jak stary wiejski dach.
Mam dość himalaistów którzy nosząc białego orła na piersi hańbią nasze godło swoim zachowaniem. Podczas oficjalnych i nieoficjalnych bankietów zasypiają upodleni alkoholem z gębą w talerzu z rosołem.
Mam dość ich zakłamania w kreowaniu ich narcystowskiej psychiki, która jest równie zakompleksiona jak kopciuszek przed balem.
Poza tym powiedzmy szczerze ze wszystkie polskie wyprawy, te komercyjne i nie komercyjne jak to powiadają „profesjonalni wspinacze” korzystają i tlenu i z wsparcia Szerpów , czy to w Karakorum czy w Himalajach. Obłudą jest ze kreują się na bohaterów używając półprawd. Jeśli nie powie się wszystkiego nie znaczy ze to nie jest kłamstwo.

Odnosząc się do wypowiedzi „profesjonalnych himalaistów” którzy z politowaniem patrzyli na ludzi którzy podobno pierwszy raz pod ośmiotysięcznikami i uczyli się zakładać raki, zapominają ze podczas reakcji westów z Szerpami na bardzo dużych wysokościach zachodzi wyjątkowa interakcja, wręcz przyjaźń na najwyższym levelu i ci drudzy chcą jak najbardziej pomoc tym pierwszym, nawet założyć lub zdjąć raki, co przy potwornym wysiłku jest zrozumiale. Tam nikt nie przyjedzie kto nie miał raków na nogach...." [www.facebook.com]



POd sPOdem komentarz samego Waldemara K: "Ale pojechałeś Zbysiu.....Wiem że wielu mi zażuca że jeżdżę z wyprawami komercyjnymi itd. No jeżdżę, bo jak prosiłem o przydział do kadry narodowej, to mnie spuszczono w klozecie.
Ale daję sobie radę i pokazuję to też innym wpinaczom, dzielę się swoimi doświadczeniami, jestem w pewnym sensie prekursorem tego czegoś innego.
Że jeśli nie narodowo, to można połączyć wyprawę komercyjną ze sportem na najwyższym poziomie...."



POwyzszym oswiadczeniom POrcje pikanterii dodaje POwaga sadu. 22 pazdziernika 2020 - pierwsza rozprawa. POswiecona, miedzy innymi rakom klientow.

"Rusza proces Zbigniewa B. Podczas jego wypraw zginęły dwie Polki
W 2018 r. w wyprawie Stowarzyszenia Klubu Alpinistycznego "Homohibernatus" na Mont Blanc zginęła 40-letnia Polka - pani Aneta. Dwa lata po tej tragicznej śmierci przewodnik ekspedycji, Zbigniew B., zasiądzie na ławie oskarżonych.
"Robert Jałocha, reporter TVN, pisze: Rok po śmierci Rity na Manaslu, dwa lata po śmieci Anety na Mont Blanc rusza proces Zbigniewa B., człowieka, który był organizatorem obu wypraw i pełnił na nich rolę 'przewodnika'. Jutro (22 października - przyp. red.) pierwsza rozprawa"
[sportowefakty.wp.pl]

wczesniejsze "oswiadczenia" Zbigniewa B byly juz tu omawiane: <[forum.wspinanie.pl];
a tu artykul wspinania.pl [wspinanie.pl]