Re: K2 dla Magdy

rozzalenie?
wkurzenie?
bynajmniej

gdybys mi teraz powiedzial
masz tu kase na wyjazd na kejtu
nie pojechalbym
primo
odkad rzucilem szlugi 20 lat temu gorzej (wolniej) sie aklimatyzuje hehe
kiedys jaralem na ponad 6000
teraz, jak juz nie jaram, juz na 4000 boli mnie leb
dobra zarty zartami
ale
secundo - wlasciwie to powinno byc primo
za wysokie progi na lisie nogi
za cienki jestem
chociaz niejeden kibel przy -20C czy -30C zaliczylem bez spiwora
i mam tej swojej cienizny swiadomosc

mg nie ma tej swiadomosci
albo co gorsza
odrzuca ja w imie ilosci lajkow (marketingu)
"co gorsza" bo naraza innych
ktorzy beda ja musieli ewentualnie ratowac

a takie podejscie do gor (typu komercyjnego) to raczej nie jest kwestia ambicji
co najwyzej jej przerostu lub - obawiam sie, ze o wiele bardziej - kompleksow

(ilosc lajkow na fejzbuku jest wprost proporcjonalna do ilosci kompleksow)

wracajac do kejtu i kolejek na giewont (czy everest)
mam swoje miejscowki do wspinania
gdzie jest cisza i spokoj od tlumow
ba
od w ogole jakiejkolwiek obecnosci czlowieka
niepotrzebne mi do tego strasznie wielkie=drogie gory
wystarcza takie za ktore nie trza placic permitow
co wiecej
wsrod nich dosc duzo jest jeszcze dziewiczych

nie bylem nigdy na giewoncie latem
w zimie szlakiem ino raz
i nikogo procz kumpla tam nie widzialem
a wszystko co poza tym to sam wiesz - nie mozna o tym pisac publicznie hehehe
("tu straz parku, prosze natychmiast zejsc!")

stad tlumy mnie nie rozzalaja
ino co najwyzej doprowadzaja do poblazliwego rechotu
tylko zal mi tych co musza zapierdalac bo ktos zadzwonil ze nie da rady zejsc
bo sie przeliczyl a chcial zostac fejzbukhiro

to tak jakbys nie bedac saperem rozbrajal granat i myslal, ze nic ci sie nie stanie
owszem saper tez czasem sie myli
ale on generalnie zna sie na swojej robocie
i nie robi tego dla lansu tylko dla dobrze wykonanej pracy

pzdr -
mazeno