Nie ogarniasz jednej sprawy. Wcześniej jak nie było ringów na tej ścianie, to również nie było tej ściany. Przez te wszystkie lata nie przyszedł żaden tradowiec z łopatą, motyka i nie dokopał się do skały. Ale teraz gdy ściana wyczyszczona, drogi obite, to zdziwienie, że ktoś obił drogę na której doskonale siada własna, "no znowu zajeb.. ringami wspaniałego trada".
A prawda jest taka, jeśli zdarzy się, że tradowiec dotknie skały pierwszy, to i tak ściana/droga gnije później latami w ziemi i zielsku.