Do Jakub Bajorek.
1. Zarzucasz brak prób wewnętrznego załatwienia sprawy nt kucia i niszczenia skały. Mylisz się. Od dwóch lat jak zaczęły się przeginki i ja i wiele osób z RKW i spoza RKW, usiłowało dyskutować z Jackiem na ten temat. Przeważnie dyskusje zaogniały się prowadząc, do obrażenia się (śmiertelnego niemalże), adresata tej dyskusji , zaś jedyne co można było usłyszeć to " kuję i będę kuł, skały są moje przez zasiedzenie, to jest mój akt stwórczy i moja sprawa, i tak by nikt tego nie poprowadził, zarasta, kamieniołom, pierdoli mnie wasze zdanie, nie obchodzą mnie następne pokolenia, w Hiszpanii też kują, a inni też kują, nie kuję i nie masz dowodów... Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" To tak w dużym skrócie myślowym. Argumenty 5 letniego dziecka. Nie dorosłego człowieka.
2. Nie chodzi tylko a może przede wszystkim o sokoli grzbiet. Mnie od początku chodzi o rezerwat, gdzie latami przymykalismy oko na nowe drogi na uboczu lub ich małą ilość w centrum rezerwatu , zaś ostatnie dwa lata Madej głównie, stał się choinką noworoczną która zamiast bombek i łańcuchów ma ringi. z daleka świeci już tak samo. Strategia Jacka - postawić ochronę przyrody przed faktem dokonanym. Szkoda tylko że publicznie nie przyznał do tego co wielokrotnie podkreślał w mniejszym gronie; "ja swoje tam zrobiłem, mogą sobie te ringi wycinać..." Ale to nawet już nie o to awantura. Awantura, przynajmniej z mojej strony, jest o WYKUTE CHWYTY na drogach W REZERWACIE. Konkretnie na Madeju. I niech się nikt nie zapiera że to nieprawda bo każdy kto się tam wspinał wie że wiele rzeczy jest podkutych. I niektóre widać nawet z dołu. Casus dwukrotnie kutych stopni na peselozie pominę milczeniem.
3. Padają na tym forum stwierdzenia że można kuć bo to kamieniołom. Więc w emocjach napiszę; to może k...wa skujmy wszystko bo człowiek przez ostatnie sto lat i więcej pozyskiwał kamień wszędzie. W Tatrach, Hejszy, Rudawach, na Jurze czy ukochanych przeze mnie Prządkach. Więc zepsujemy to do końca, po nas potop. Zresztą apropos Tatr, to i tak teren górniczy to można zaorać. Kto studiował historię Tatr przyzna mi rację.
4. Nie zgadzam się i jestem pewien że wiele osób również, aby ten problem rozwadniać i rozmydlać rodem jak w TVP przerzucając winę za niszczenie skały na RKW, bo co oni robili, na innych wspinaczy, bo nie jeżdżą i zarasta czy manipulować stanowiskiem gminy i innych nie znających etyki gorskiej.
4. Co do stanowiska gminy. Chcą udostępnić świetnie, chwała im. Nie zapominajmy jednak że nie jest to bezinteresowne a co za tym idzie bezstronne. Zresztą jak już wspomniałem to nie jest środowisko wspinaczy i z naszą etyką ma niewiele wspólnego. O wielu rzeczach ci ludzie mają prawo nie wiedzieć i zdawać sobie sprawy. Są spoza środowiska naszego. To my mamy wiedzieć co jest etyczne w tej sytuacji. Oni nam w pewnym sensie zaufali jako społeczności...
5. Na koniec chciałbym podkreślić i spytać.
Gdy chłopaki z RKW wkładali sporo pracy w przygotowanie terenu dla wspinaczy w czynie społecznym, zbierali śmieci, czyścili drogi wspin i dbali o relacje z właścicielem terenu w Kamieńcu to gdzie byli Ci którzy teraz najgłośniej na tenże RKW krzyczą?
Wybór w tym momencie należy do nas. Albo kujemy pasjami i jesteśmy zaściankiem wspinaczkowym tego świata, bo na świecie od kucia się raczej odchodzi (A. Ondra i inni wielcy). Albo jesteśmy w szpicy i tworzymy oraz pozostawiamy problemy do rozwiązania dla naszych aktualnych czołowych zawodników jak i tych przyszłych. A juniorów mamy świetnych!
Pozdrawiam wszystkich
Jarek Nowak
Ps. Nie jestem członkiem RKW, Gminy, rządu, nierządu, LOP, RDOŚ, harcerzy. Po prostu kocham skały i przyrodę.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2020-09-09 22:30 przez Jarooo.