Tej skałce chwilowy napływ tłumów może tylko pomóc, bo jedna, dwie czy nawet 10 osób nigdy jej nie wyczyści z zielonego badziewia i nie wybierze ziemi z chwytów. Jeśli Jamnicze miałyby zostać jakimś "secret-spotem", to za max 2-3 lata wspinanie tam będzie praktycznie niemożliwe (północna wystawa, las, spore połacie mchów, porostów i innej roślinności), ewentualnie na mokrych mchach będziesz się ślizgał bardziej niż na Zegarowej w Rzędkowicach.
Tak w ogóle to nie rozumiem problemu. Tłumy wspinaczy w polskich skałach już są. Od takiej "reklamy" (na portalu dla aktywnych wspinaczy oraz dla znajomych, którzy również są wspinaczami) raczej tych polskich wspinaczy nie przybędzie, za to może niektórzy stwierdzą, że zamiast jechać po raz stomilionowy do Rzędek albo na Zborów i stać w kolejce, to pojadą sobie przykładowo na takie Jamnicze i wspomogą słuszną sprawę usuwania roślinności z dróg wspinaczkowych. Autorzy rewitalizacji rejonu zrobili OGROMNĄ robotę (kto pojedzie, to sam zobaczy ile leszczyn i innych krzaków jest tam ściętych, oraz ile szczotkowania wymagały nowopowstałe drogi). Chowanie wszelkich zachęcających informacji o tym rejonie może dać tylko jeden efekt - kompletne zmarnowanie ich pracy i wysiłku, oraz pieniędzy wyłożonych na ringi, stanowiska i klej.
Dlatego ponownie zachęcam każdego kto ma ochotę podziałać na drogach z rejonu VI.1, aby się tam wybrał, a na pewno nie pożałuje (no chyba że jest zadeklarowanym estetą).
......nihil verum nisi mors......
........only death is real........
::
distortos - C++11 RTOS ::
distortec.com ::
freddiechopin.info ::
last.fm ::