Zarzucasz mi przypisywanie tresci ktorych nie napisales - tyle ze ja Cie cytowalem i prosilem na podstawie tych cytatow o odpowiedz na kilka pytan, tego nie uzyskalem (poza informacja o spotkaniu w Warszawie - z tego co ja z kolei wiem od osob ktore tam byly wygladalo to troche inaczej niz opisujesz ale.. skoro nie bylem to nie wypowiadam sie)... Wiekszosc postu poswieciles sugerowaniu mi ze jestem pozaustawowy i mam sie zajmowac tylko egzaminowaniem - tyle ze ja napisalem o swojej funkcji wylacznie w kontekscie tego ze nie slyszalem o KONKRETNEJ propozycji zeby egzaminowac kolegow z IVBV - zreszta bylo by to smieszne bo wymagania techniczne maja ciagle (choc to sie na szczescie w ostatnich latach zmienia) znacznie wyzsze niz my a z kolei egzaminowanie ich z topografii czy przyrody mialo by w kontekscie ich pracy maly sens... I tutaj jak sadze (nie tylko ja ale tez wiekszosc naszego srodowiska) zamiast proby sztucznego wpisywania ich w istniejacy system przewodnictwa gorskiego lepiej jest po prostu ten system zmienic , tak jak pisze o tym Ludwik, oczywiscie jednak uwzgledniajac nasza lokalna specyfike i tradycje...
Tyle tytulem wyjasnienia - natomiast nadal nie uzyskalem odpowiedzi na konkretne pytania, z ktorych najwazniejsze dotyczy obszarow przenikania sie waszych i naszych (czyli przewodnikow gorskich i wysokogorskich) zakresow dzialan - wg mnie one sa calkowicie rozbiezne o czym zreszta pisze Ludwik, niestety Twoje "sprostowanie" napisane nie jako post prywatnej osoby ale jako "prezesa PSPG" i to co piszecie na swoim FB swiadczy ze macie na ten temat inne zdanie - tyle ze tak wielokrotnie podkreslajac swoje przywiazanie do prawa i uprawnien robiac cos takiego wlasnie to prawo i uprawnienia przekraczacie... No chyba ze jest inaczej - ale w takim razie skad to nazewnictwo i teksty o "prowadzeniu pozaszlakowym"...
a o do "dowcipnego" tekstu kolegi (z jakimis chyba kompleksami?) - rozumiem ze wiele osob tego typu spory nie obchodza, tak samo jak mnie srednio interesuja setki postow klocacych sie o niuanse stylu przejscia kilkunastometrowej skalki - tyle ze obie te sprawy jakos tam dotykaja , choc z roznych stron tematu wspinania, gor etc...
wiec jak mnie cos nie interesuje to tego nie czytam a nie insynuje innym ze skoro ich to zajmuje to maja jakis problem...
pzdrw
T