$więty Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> It's not a terribly difficult route, more varied
> than the French normals and far less crowded.
> The ambient is incredible, much more savage than
> any other normal route to MB.
> However, you'll have a longer summit day than the
> Gouter route (1700 m. of altitude
> gain against 1000) and the climb itself is less
> banal and a bit more demanding.
>
> Nie widzę przeciwskazań:)
>
> W$
Podbijam informacje o wszelkich plusach wloskiej drogi. Od Francji nie szlam, jednak przypominajac sobie widok z zejscia (na rozdrozu obu drog - przerazony, wyczerpany tlum nieprzytomny od walki z podejsciem), uwazam, ze wiekszosc tych ludzi nie powinno sie tam znalezc. Dla nich 'ciut trudniej' moze byc roznica nie do przejscia.
Moja uwage przyklul tez akapit:
W czerwcu br. na podejściu do Goûter było bardzo dużo śniegu, kuluar jest wtedy bezpieczny, ale niektóre „kable” znajdują się pod śniegiem i robi się wtedy naprawdę czujnie – bez możliwości asekuracji, stromo. W takiej sytuacji wymagane jest dużo większe doświadczenie w chodzeniu w rakach.
DOSWIADCZENIE W CHODZENIU W RAKACH.
"O, dobrze wiedziec, to poprosze przewodnika, zeby mi wybral inny termin, bo ja w rakach to nie umiem ;-) "
Bylam na MB w 2011, czyli przed wprowadzeniem limitow. I patrzac na te autostrade swiatelek (schodzilam wzdluz niej) tak odbieralam tych ludzi. Oczywiscie to tylko subiektywna ocena mogzu na duzej wysokosci.
Wiecie jak to obiektywnie wyglada? poprawilo sie po wprowadzeniu limitow?